buduj świat zbuduj dl a mnie świat wyjmij z luster czas niech zginie tęsknota dlaczego nikt nie kocha" Dlaczego - Peja "Dlaczego Ja,dlaczego Tyczemu Sykuś jest wkurwiony,czemu Sykuś jest złypchły oblazły mego psa obronnegomi nic do tego,ja mam co innego.insekty to specjalność,alkohol to zwyczajnośćPeja prezentuje siebie"
jamida166 20 lipca 2008, 15:35 Hej.! Moje pytanie zwracam do przedwszystkim (ale nie wyłącznie) dziewczyn (kobiet;p) które są samotne ( tj. nie mają tej najbliższej sercu osoby).Jak myślicie czemu jesteście samotne? Uważacie że robicie coś źle? Może myślicie że to przez wasz wygląd? A może jesteście przekonane że to jednak przez charakter?Czy w ogóle przez zupełnie coś innego.....?Ja po ostatnich rozczarowaniach zrobiłam sobie taki rachunek...Nikt mnie nie kocha bo:- przyjaźnie się z pięknymi dziewczynami na które faceci na pierwszym miejscu zwracają uwage a ja zostaje w cieniu. (oczywiście nie mam zamiaru przestac przyjaźnic się znimi tylko dlatego, ale nie powiem że boli mnie ta sytuacja.....)- jestem troche poszczelona, często robie coś szybciej niż często mówie szybciej niż myśle i w ogóle w okół mnie są często śmieszne sytuacje i może to też facetów odstrasza, tylko ja sie nie umiem jestem przy kości a moim zdaniem facet nie zechce poznac dziewczyny która nie zrobiła na nim pierwszego dobrego wrażenia (tj. spodobała mu się)W ogóle jestem tak strasznie rozżalona teraz i chciałam jakoś się wygadac...Bo właśnie chłopak który mi się okropnie podobał, a nawet coś więcej teraz pisze do jednej z moich przyjaciółek.... No to ja zeby odreagowac to rozczarowanie pojechalam na impreze gdzie był chłopak ktory mi tak tylko wpadł w oko, znaczy no miałąm ochote go poznac.... ( wiecie klin klinem). i co? poleciał na moją kolejną przyjaciółke.....Czuje się jak trędowata...Jestem naprawde podłamana.... Ciągle mi tylko powtarzają że źle wybieram, że kiedyś będzie pięknie.... Ja myśle że to g.. prawda..... Poprostu ja jestem chyba skazana na samotnośc. Dołączył: 2008-05-11 Miasto: Polandia Liczba postów: 5004 20 lipca 2008, 15:38 Ojj. ja też długo myslalam ze bede wiecznie samotna.. ale w koncu spotkałam chłopaka, który kocha mnie wlasnie taka jaka jestem :) i jest super ;) Mysle ze to kwestia przełamania samej siebie.. swoich lęków i słabości. Otwórz się na ludzi i zobaczysz. Naprawdę będzie dobrze ! Jeżeli ludzie zobaczą, że sama siebie akceptujesz to i sami Cię zaakceptują.. Więc pracuj nad samooceną. ;) ruda1986 Dołączył: 2008-05-04 Miasto: Liczba postów: 518 20 lipca 2008, 15:45 Trafisz na takiego samego wariata jak Ty napewno musisz tylko cierpliwie poczekać i się nie załamywać. Będzie dobrze powodzenia życzę. Buzikai :** jamida166 20 lipca 2008, 15:49 ja jestem otwarta naprawde, czasem aż za bardzo.......... ja już mam dośc tej pustki..... Dołączył: 2008-05-11 Miasto: Polandia Liczba postów: 5004 20 lipca 2008, 15:52 nie czekaj :D sam sie pojawi :D Dołączył: 2007-12-28 Miasto: Katowice Liczba postów: 2755 20 lipca 2008, 15:53 BĄDZ SOBĄ!!!! napewno trafisz na faceta który żyć bez Ciebie nie będzie umiał ;)głowa do góry!!! patrycja1986 20 lipca 2008, 15:57 eheheh ja też nie mam faceta :) ale myśle że to chwilowe :) Dołączył: 2008-01-03 Miasto: Katowice Liczba postów: 2228 20 lipca 2008, 15:59 jamida166 nie przejmuj się, ja kończę jutro 19lat a chłopaka nie miałam.. ja go po prostu na siłę nie szukam, wiem, że kiedyś się zjawi.. mam nadzieję, że na studiach kogoś poznam :))Były sytuacje, że jakiś chłopak chciał ze mną być, ale ja nie chciałam, bo nie kochałam, bo czułam, że to jeszcze nie ten, itp, itd. Często mi brakuje drugiej połówki, ale wierzę, że już niedługo ktoś się pojawi.. Tobie też życzę tej wiary! Trzymaj się :)) jamida166 20 lipca 2008, 16:00 uh....... to nie jest tak że ja czekam.. chyba nie tak........ ja poprostu chce sie w końcu szczęsliwie zakochac..... Najgorsze jest to że ja do jakiegoś czasu mam nadzieje gdy coś czuje do kogoś, aa włąsnie tak jak teraz kiedy ta nadzieja znika jest totalnie fatalnie......... dół, kotlina.... DEPRESJA!!!!! vita67do59 20 lipca 2008, 16:11 pamietam jak na studiach na pierwszym, drugim roku moje kolezanki yyy w zasadzie to jedna :) umawiala sie, chodzila na randki, ciagle jakies spotkanie miala... a ja i jeszcze trzecia nasza wspolna kolezanka, siedzialysmy same, w zasadzie to na sile nie szukalysmy facetow... po jakims czasie tamta, ktora miala trzech chlopakow na raz zostala sama, ja poznalam fajnego chlopaka .. przyszla moja kolej, chodzilam na spotkania, opowiadalam co robilam... tamte ciagle same byly...minely juz 2 lata od tej sytuacji, teraz wszystkie mamy chlopakow (a ta co sie tak umawiala to nawet meza hehe) jestesmy szczesliwie zakochane. mysle ze tak bedzie z toba, po prostu napiszesz nam kiedys na vitalii - sluchajcie dziewczyny ale fajnego chlopaka mam :)
Tłumaczenia w kontekście hasła "nikt mnie nie" z polskiego na angielski od Reverso Context: nikt mnie nie słucha, nikt mnie nie powstrzyma, nikt mnie nie widział
Chyba niemożliwe byłoby znaleźć kogoś, kto nie chciałby być kochany i samemu kochać. Tyle tylko, że zaskakująco często mylimy miłość z… No właśnie, z czym? I dlaczego w ogóle ją mylimy? Gdy mówimy o miłości, na myśl przychodzą nam najczęściej słowa Mickiewicza: „Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?”. Można odnieść wrażenie, że całą naszą planetę przepełnia tęsknota za miłością. Również w gabinecie bardzo często dostaję pytania o miłość. Pacjenci pytają, jak ona wygląda, czym jest, czym nie jest. W mediach społecznościowych większość osób pyta mnie, co mają robić, gdy ich miłość się sypie. Staram się wtedy wskazać drogę, która zaprowadzi ich do celu. Można śmiało powiedzieć, że człowiek jest stworzony do miłości, ale każdy inaczej ją przeżywa. Zdecydowana jednak większość ludzi dąży do tego konkretnego celu: kochać i być kochanym. Małe dzieci pragną ciepła, czułości i bliskości. Zrobią wiele, żeby matki kochały je takimi, jakimi są. Jeśli rodzice zaniedbują swoje dzieci, nie potrafią albo nie chcą okazywać im miłości, wówczas dzieci zaczynają tworzyć wewnętrzne światy, w których ta miłość istnieje. Widać to często w rodzinach alkoholowych, rodzinach przemocowych. Widać to w ośrodkach interwencji kryzysowej, w których otoczone opieką dzieci zaczynają nazywać swoich opiekunów mamą czy też tatą. Później, w dorosłym życiu, taka osoba chodzi do terapeuty i próbuje zasklepić dziurę pozostawioną przez rodziców, którzy nie potrafili dać miłości, ciepła, czułych słów. Schematy, czyli dlaczego wydaje nam się, że potrafimy kochać? Psychologia mówi, że dorastający człowiek nabywa pewne „ramy funkcjonowania”, czyli schematy, według których działa. Umiejętność korzystania z nich porównać można do umiejętności jazdy na rowerze. Z czasem sięgamy po odpowiednie schematy bez zastanowienia, nieświadomie, podobnie jak nie roztrząsamy, który pedał wcisnąć, żeby zahamować, a który, by ruszyć. Schematy są nam potrzebne, ale bywa, że stają się piątym kołem u wozu, bowiem przeszkadzają w osiąganiu upragnionych celów, także – a może przede wszystkim – w miłości. Podobnie jest z przekonaniami, które również wpływają na to, jak przeżywamy miłość. Rodzice, przyjaciele, kościół czy inne instytucje mogą w istotny sposób wpływać na to, jak dorosła osoba postrzega miłość, co o niej myśli i jak się do niej odnosi. Największy wpływ mają jednak rodzice/opiekunowie, bowiem to od nich każdy z nas czerpie pierwsze wzorce miłości. Jeśli rodzice są dla siebie czuli, dużo ze sobą rozmawiają (także z dzieckiem), angażują się w relację, to istnieje spora szansa, że dorosły człowiek będzie działał właśnie według takiego wzorca. Zazwyczaj w procesie dorastania nieświadomie nabywamy wzorce czy przekonania od otoczenia, a przecież od nich zależy, czy znajdziemy szczęście w Deficyty, doświadczenia, lęki… Z racji zawodu bardzo często spotykam osoby, od których słyszę stwierdzenia w rodzaju: „Nie zasługuję na miłość”; „Już zostało mi tylko kupić sobie kota”; „Wszyscy faceci są tacy sami”; „Nie nadaję się do związku”; „Nikt mnie nie chce”. Gdy ktoś mówi, że na miłość nie zasługuje, to najprawdopodobniej doświadcza obniżonego poczucia własnej wartości i pewności siebie. W związku z tym jest nieufny i podchodzi do wszelkich głębszych relacji bardzo ostrożnie. Taką postawę determinują osobiste doświadczenia, które znacząco wpływają również na sposób postrzegania miłości. O ile schematy i przekonania nabyte w procesie dorastania mają wpływ na reakcje i funkcjonowanie, o tyle wcześniejsze przeżycia w miłości mogą być kluczowym czynnikiem w myśleniu o niej. Dziewczyna została zgwałcona przez kolegę, który sam siebie wykreował na jej „chłopaka”. To, co zrobił, jest dla dziewczyny takim szokiem, że traci ona pewność siebie i poczucie własnej wartości, a do każdej nowej relacji podchodzi z głęboką nieufnością i lękiem. Podobnie rzecz się dzieje, gdy w rodzinie nie ma szacunku i okazywania miłości – wówczas w dorosłym życiu ludzie mają trudności z jej okazywaniem albo przyjmowaniem. Przyjrzyjmy się pewnemu – nomen omen – schematowi, wyraźnie widocznemu w większości przypadków, z którymi mam do czynienia w mojej pracy terapeutycznej. Oto on i ona zakochują się w sobie. Są sobą zafascynowani, próbują zmienić się tak, aby ukochana osoba była jak najbardziej szczęśliwa. Głęboko wierzą, że tak już zostanie. Zawierają związek małżeński, zamieszkują razem. Z czasem, niepostrzeżenie, sprawy między nimi układają się coraz gorzej. To dają znać o sobie schematy zachowania wyniesione z domów. On zostawia ubrania i bieliznę na środku pokoju, bo jest przyzwyczajony, że i tak ktoś to za niego zrobi. Ona nie wynosi brudnych naczyń do kuchni, bo przecież zawsze dbała o to jej matka. On wieczorami przesiaduje przed ekranem komputera, bo tak spędzał wieczory „od zawsze”. Ona chce wychodzić do restauracji czy klubów, bo tak robiła od czasów liceum. On chce w weekend pojechać na narty do Zakopanego, bo zimą przynajmniej raz w miesiącu szusował z kolegami od soboty rano do niedzielnego wieczoru. Ona woli zostać w domu i posprzątać, bo tak organizowała sobie weekendowy czas jej matka, a ona te nawyki przejęła. Schematy, jak sama nazwa wskazuje, są automatyczne i nie da się ich szybko dopasować do sytuacji. A gdy mózg zaczyna działać według nich, staje się bezlitosny. W związku z tym trudno jest człowiekowi zauważyć, że jego schematy są destrukcyjne. Kochać… Jak to łatwo powiedzieć Każdy człowiek na swój sposób rozumie miłość i na swój sposób kocha. Jeden utożsamia ją z seksem, inny z pieniędzmi, jeszcze inny z pracą albo podróżami. Całkiem niedawno trafił do mnie pan Zbigniew (dajmy mu takie imię na potrzeby tekstu), któremu rozpadło się małżeństwo. Żona zdradziła go z kolegą z pracy. Po szeregu spotkań z klientem doszliśmy do wniosku, że chociaż żona nie dawała wyraźnych sygnałów o coraz poważniejszych problemach w ich małżeństwie, to on sam również popełnił błędy. Pan Zbigniew twierdził, że w jego rodzinie to on dbał o relacje z żoną i dziećmi, zabierał ich na wakacje i ferie, spędzał z nimi dużo czasu. Rozwijał przy tym firmę, oddał część udziałów żonie. Utrzymywał dom. Z czasem okazało się jednak, że jego prawdziwą miłością była praca. Skąd wynikała tak znacząca różnica między tym, co mówił na początku terapii a faktycznym stanem rzeczy? Winne temu były schematy, w których funkcjonował jako dziecko. Ponieważ związał się ze swoją obecną żoną w wieku 16 lat, to nie miał zbyt wiele czasu n... Ten artykuł dostępny jest tylko dla Prenumeratorów. Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę. Zobacz więcej
Jeśli zastanawiałeś się kiedyś „Dlaczego czuję, że nikt się o mnie nie troszczy?”, możesz mieć do czynienia z depresją. Jednak bardzo często okazuje się, że nie uświadamiamy sobie tych kwestii emocjonalnych, nie łączymy się z nimi. Zamiast tego wybieramy zabliźnianie i zamiatanie pod dywan.
Dlaczego nikt mnie nie kocha ?Trujące odczuciaZostaw przeszłość za sobą i rozpocznij nowy etapDlaczego nikt mnie nie kocha ?Miłość, przyjaźń i sympatia innych są bardzo pożądane i poszukiwane. Chcesz być kochana i lubiana, to naturalne potrzeby. Natomiast strach, że nikt Cię nigdy nie pokocha jest złym, niewłaściwym odczuciem. Jeśli od dłuższego czasu z nikim nie jesteś związana a kolejne randki nie prowadzą do czegokolwiek nowego nie myśl, że coś jest z Tobą nie tak. Nie obwiniaj siebie i nie doszukuj się w sobie niedoskonałości. Zbuduj poczucie własnej wartości i nie czekaj, aż ktoś inny Cię polubi. Zacznij od miłości do siebie odczuciaPodstawową kwestią jest fakt, iż podobne stany przeżywało pewnie ok. 95 % ludzi samotnych. Działo się tak z uwagi na aktualną sytuację w życiu, ponieważ ktoś tęsknił po rozstaniu, ktoś długo był samotny, ktoś został porzucony, skrzywdzony. Zauważ, że to dojmujące odczucie, że ”nikt mnie nigdy nie pokocha” pojawia się właśnie w takich kryzysowych sytuacjach. Zastanawiasz się wtedy co w sobie zmienić albo gdzie popełniłaś błąd. Szukasz winy w sobie. Bardzo często jest też tak, że nasze lęki i doświadczenia z przeszłości, jak choćby brak akceptacji ze strony rówieśników w szkole czy kompleksy, które utrudniają codzienne funkcjonowanie, jak choćby nawiązanie rozmowy z nową osobą – powodują, że trudniej nam znieść porażki. Jeżeli w Twoim życiu były takie momenty możesz mieć problem z akceptacją siebie. Problem z poczuciem niższej wartości jest taki, że to co Ty sama sądzisz o sobie, nie jest zgodne z tym co jest w rzeczywistości. Będąc wobec siebie nieustannie krytyczna i bezlitosna krzywdzisz się. Do tego hamujesz swój rozwój i szanse na szczęśliwe życie. Zadowolenie z tego co masz to wielka sztuka, do której dojdziesz pracując nad kompleksami i nierealnym postrzeganiem swojej osoby. Pamiętaj, że nie ma ideałów. Tak samo jak Ty nie jesteś doskonała, także osoba, którą pokochasz nie będzie. Nieodpowiedni człowiek nie pokocha Cię, nawet jeśli będzie przeszłość za sobą i rozpocznij nowy etapJeśli przestaniesz myśleć o poprzednich, złych doświadczeniach, o trudnym dzieciństwie, o bolesnym dorastaniu, o tym, że nie jesteś doskonała, o swoich porażkach i otworzysz się na nowe rzeczy w swoim życiu to wtedy możesz powiedzieć o sobie, że jesteś gotowa na miłość. Rezygnacja, gniew na otoczenie i niechęć nie może Cię definiować. Złą energię przekuj na pozytywną i zacznij robić to co przynosi Ci powodzenie, satysfakcję a potem zmiany na lepsze. Doskonalenie siebie i budowanie poczucia własnej wartości to jedyna droga do tego, aby kochać i być kochanym. Nie możesz konstruować poczucia szczęścia tylko na tym, czy jesteś sama czy z kimś. W ten sposób poświęcisz siebie tylko po to, aby być z drugą osobą, za wszelką cenę. Natomiast jeśli polubisz sama siebie będziesz dokonywać mądrych wyborów, nie będziesz nieufna w stosunku do partnera i wreszcie nie będziesz zastanawiać się jak powinnaś się zachować i co mówić. Zbudowanie poczucia własnej wartości to nie jest praca na jakiś czas, ale kiedy dasz radę raz to zrobić to później będzie Ci zdecydowanie łatwiej a wszelkie życiowe kryzysy nie spowodują załamania. Tak więc, od dziś zacznij pracę nad sobą i bądź dla siebie wyrozumiała. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła:
Prawdziwa miłość umacnia wiarę a przynajmniej powinna. Dla mnie miłość ludzka jest obrazem miłości Boga do człowieka. I wiem jedno, że nawet jak nikt z ludzi nie będzie mnie kochać to kocha mnie Bóg - najdoskonalszą miłością. Dlaczego Pan Cię stworzył - bo ma dla ciebie jakiś plan.
Kocha Osoba, która wpadła Ci w oko jest w Tobie zakochana! Wróżba z kwiatkiem jasno mówi – ten ktoś darzy Cię poważnym uczuciem! Nie zmarnuj tego! Aaaaa ale fajnie!!! Odpowiedz1 Kocha! Jejjjjjj Odpowiedz1 Kocha Lol, no nie wiem XDXD Odpowiedz1 ᴍɪ ᴡʏsᴢłᴏ żᴇ ᴋᴏᴄʜᴀ ɪ ᴍɴɪᴇ ᴋᴛᴏś ᴋᴏᴄʜᴀ ɪ ᴡɪᴇᴍ ᴋᴛᴏ ʜᴀʜ Odpowiedz1 Nie kocha. To akurat nie jest prawda Odpowiedz2 Kocha Osoba, która wpadła Ci w oko jest w Tobie zakochana! Wróżba z kwiatkiem jasno mówi – ten ktoś darzy Cię poważnym uczuciem! Nie zmarnuj tego!Pochwal się wynikiem w komentarzu. JAK TAK JEST KOSIAMMM ZA TEN QUIZ! Odpowiedz1 Kocha- możliwe ale po przyjacielsku a w sumie nie wiem xD Odpowiedz1 Nie kocha Osoba, która wpadła Ci w oko prawdopodobnie nie jest Tobą zainteresowana! Wróżba z kwiatkiem jasno mówi – ten ktoś, albo Cię nie zna, albo po prostu nie jest w Tobie zakochany.🖤😭 Odpowiedz1
Nie raz leciały mi łzy, gdy czytałam jego rozmowy, nie raz zapłakałam nad sobą, że nikt ze mną tak nie porozmawiał, gdy była taka potrzeba. Przez #UslyszećNaCzas pomagacie dzieciom, ale i starszym. Widząc siebie w niejednym bohaterze rozmowy, sporo przemyślałam, teraz tulę to małe, niegdyś niezrozumiane dziecko we mnie.
jamida166 20 lipca 2008, 15:35 Hej.! Moje pytanie zwracam do przedwszystkim (ale nie wyłącznie) dziewczyn (kobiet;p) które są samotne ( tj. nie mają tej najbliższej sercu osoby).Jak myślicie czemu jesteście samotne? Uważacie że robicie coś źle? Może myślicie że to przez wasz wygląd? A może jesteście przekonane że to jednak przez charakter?Czy w ogóle przez zupełnie coś innego.....?Ja po ostatnich rozczarowaniach zrobiłam sobie taki rachunek...Nikt mnie nie kocha bo:- przyjaźnie się z pięknymi dziewczynami na które faceci na pierwszym miejscu zwracają uwage a ja zostaje w cieniu. (oczywiście nie mam zamiaru przestac przyjaźnic się znimi tylko dlatego, ale nie powiem że boli mnie ta sytuacja.....)- jestem troche poszczelona, często robie coś szybciej niż często mówie szybciej niż myśle i w ogóle w okół mnie są często śmieszne sytuacje i może to też facetów odstrasza, tylko ja sie nie umiem jestem przy kości a moim zdaniem facet nie zechce poznac dziewczyny która nie zrobiła na nim pierwszego dobrego wrażenia (tj. spodobała mu się)W ogóle jestem tak strasznie rozżalona teraz i chciałam jakoś się wygadac...Bo właśnie chłopak który mi się okropnie podobał, a nawet coś więcej teraz pisze do jednej z moich przyjaciółek.... No to ja zeby odreagowac to rozczarowanie pojechalam na impreze gdzie był chłopak ktory mi tak tylko wpadł w oko, znaczy no miałąm ochote go poznac.... ( wiecie klin klinem). i co? poleciał na moją kolejną przyjaciółke.....Czuje się jak trędowata...Jestem naprawde podłamana.... Ciągle mi tylko powtarzają że źle wybieram, że kiedyś będzie pięknie.... Ja myśle że to g.. prawda..... Poprostu ja jestem chyba skazana na samotnośc. vita67do59 20 lipca 2008, 16:15 aaa jak mi tak strasznie samotnie bylo, to na czacie poznawalam jakichs ludzi (zeby byla jasnosc - mezczyzn :) od czasu do czasu takie znajomosci tez sa fajne, obojetnie czy to w necie czy przeniesione do realu :) znam kilka par(małżeństw), ktore tak sie poznaly i sa SZCZESLIWE, takie internetowe rozmowy tez maja swoje zalety ... jamida166 20 lipca 2008, 16:15 heh...... trudno mi wierzyc ze coś takiego się wydarzy...... Dołączył: 2007-04-07 Miasto: Bedford Liczba postów: 1682 20 lipca 2008, 16:15 kochana, mam dokładnie tak samo... dnowiecznie sama... masakra...ale zawsze jest nadzieja że coś się jeszcze poznasz kogoś fajnego na jakiejś imprezie :)? i tak masz fajnie - mnie to na żadną imprezę przed 18stką to na pewno nie puszczą... ;/ jamida166 20 lipca 2008, 16:19 ale ja pooznaje na imprezach ;/ ten ostatni też był z imprezy i widzisz co sie stało ............ to wszytsko jest do bani;/ Dołączył: 2007-04-07 Miasto: Bedford Liczba postów: 1682 20 lipca 2008, 16:22 no tak ale na każdej imprezie kogoś poznajesz i w końcu na pewno na kogoś fajnego trafisz kto się Tobą zainteresuje :):)głowa do góry! za kilka tygodni (a może dni) będziesz się śmiała że tak się tym przejmowałaś i jednocześnie cieszyła swoim facetem :Dhm... a ja? 0 imprez. 0 facetów. ;( Dołączył: 2008-01-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3422 20 lipca 2008, 16:28 ja tez jestem sama. czasem bardzo mi to doskwiera, a czasem nawet nie mam czasu o tym myslec. Nie uwazam ze to przez to ze cos jest ze mna nietak. Tak jak spojrze, to nawet nie mam okazji poznawac nowych ludzi. Na studiach ciagle są ci sami ludzie, na imprezy do klubow nie chodze.. na imprezach-domowkach sa ciagle ci sami ludzie.. Czesto w pubie mnie i moja kolezanke jakis koles zaczepia, ale to zawsze jakis grzmot i debil;] Starszy i brzydki. i co? czekac na cud tylko Niestety nikogo nie pociesze bo sie nie da poprostu;] Mnie tez wkurza takie cos" przyjdzie czas na to" "zjawi sie sam" jamida166 20 lipca 2008, 16:28 tylko ja mam coś takiego w sobie że przyciągam nie tych co mi się podobają, a kiedy włąsnie od miesiąca jeżdze w jedno miejsce dla chłopaka którego potrafie z tłumu wypatrzec za każdym razem to on poleciał do mojej kolezanki, ja nie moge no;/ marta19882010 20 lipca 2008, 16:56 wiem co czujesz ja czasem czuje się podobnieja odkąd rozstałam sie z moim pierwszym chłopakiem też nie moge nikogo sobie znalęż czasem mi sie wydaje że jeszcze o nim nie zapomniałam ale tylko mi się wydaje!!!!!!!!!chciałabym sie zakochac to takie fajne uczucie mieć kogoś bliskiego przy sobie Dołączył: 2008-07-07 Miasto: Kielce Liczba postów: 489 20 lipca 2008, 17:30 Ja też jestem sama, ale wydaje mi się, że to przez mój charakter...:( Jestem nieśmiała, a tak napradę znają mnie tylko najbliżsi znajomi, z którymi znam się parę lat. A w dodatku nie chodzę na imprezy, jeśi już to tylko do znajomych. Niezbyt chętnie wychodzę teraz z domu, a to przez to, że mam straszny kompleks na punkcie swojego wyglądu. Ciągle sobie tłumaczę, że jak schudnę to wtedy zacznę gdzieś wychodzic. Strasznie mnie to dobija... I nie potrafie zmienic nastawienia do własnego ciała jamida166 20 lipca 2008, 17:33 no dokładnie..... ;(
Dlaczego nikt mnie nie dostrzega? Mam 16 lat miałam 1 chłopaka z którym skończyło się wszytko po 5 dniach bo jednak to był błąd nie kochałam go po prostu od razu zgodziłam się na związek bo od dłuższego czasu ktoś mnie dostrzegł lecz kiedy już to zrozumiałam postanowiłam z nim zerwać żeby nie ranić to później jescze bardziej.
jamida166 20 lipca 2008, 15:35 Hej.! Moje pytanie zwracam do przedwszystkim (ale nie wyłącznie) dziewczyn (kobiet;p) które są samotne ( tj. nie mają tej najbliższej sercu osoby).Jak myślicie czemu jesteście samotne? Uważacie że robicie coś źle? Może myślicie że to przez wasz wygląd? A może jesteście przekonane że to jednak przez charakter?Czy w ogóle przez zupełnie coś innego.....?Ja po ostatnich rozczarowaniach zrobiłam sobie taki rachunek...Nikt mnie nie kocha bo:- przyjaźnie się z pięknymi dziewczynami na które faceci na pierwszym miejscu zwracają uwage a ja zostaje w cieniu. (oczywiście nie mam zamiaru przestac przyjaźnic się znimi tylko dlatego, ale nie powiem że boli mnie ta sytuacja.....)- jestem troche poszczelona, często robie coś szybciej niż często mówie szybciej niż myśle i w ogóle w okół mnie są często śmieszne sytuacje i może to też facetów odstrasza, tylko ja sie nie umiem jestem przy kości a moim zdaniem facet nie zechce poznac dziewczyny która nie zrobiła na nim pierwszego dobrego wrażenia (tj. spodobała mu się)W ogóle jestem tak strasznie rozżalona teraz i chciałam jakoś się wygadac...Bo właśnie chłopak który mi się okropnie podobał, a nawet coś więcej teraz pisze do jednej z moich przyjaciółek.... No to ja zeby odreagowac to rozczarowanie pojechalam na impreze gdzie był chłopak ktory mi tak tylko wpadł w oko, znaczy no miałąm ochote go poznac.... ( wiecie klin klinem). i co? poleciał na moją kolejną przyjaciółke.....Czuje się jak trędowata...Jestem naprawde podłamana.... Ciągle mi tylko powtarzają że źle wybieram, że kiedyś będzie pięknie.... Ja myśle że to g.. prawda..... Poprostu ja jestem chyba skazana na samotnośc. jamida166 20 lipca 2008, 17:39 no dokładnie..... ;( jamida166 20 lipca 2008, 17:41 no dokładnie..... ;( ad1980 20 lipca 2008, 17:57 Ja mam podobnie jak ty wszystkie dziewczyny w okół mają chłopaków,mężów i pracę a ja wiem czy się to odwróci czy nie,ale życie mam jedno i czy sama czy nie to muszę uczynić je ciekawym Dołączył: 2007-08-07 Miasto: Łódź Liczba postów: 98 20 lipca 2008, 18:18 Skąd ja to znam :) co prawda mam dopiero 17 lat (a w zasadzie to za 6 miesięcy 18 lat ) i tak samo czuję się samotna..ale wiem ze to moja wina-gdy jakiś facet na mnie spojrzy odwracam głowę i myślę sobie że sie po prostu ze mnie w duchu śmieje... ale powiem wam że nie zawsze zależy wszystko od wyglądu! Moja kumpela waży ponad 130 kg a jej mąż to takie ciacho (wysportowany,wysoki..) i widać znalazła sobie męża nimo takiej nadwagi..takze myślę że to jest kwestia nas samym a wyglad to dodatek :)Jak w słynnym powiedzeniu mówią : " Każda potwora znajdzie swojego adoratora" ;) kelis1985 20 lipca 2008, 19:09 ja jestem sama bo nie mam czasu na takie pierdoły jak milosc:/ ja postawiłam na kariere zawodowa:) karen21 20 lipca 2008, 19:51 najwyraźniej twój czas jeszcze nie nadszedł, musisz być cierpliwa,a ON prędzej czy późnej sam się pojawi w odpowiednim czasie i miejscu. Ja jestem sama bo mi to odpowiada, nic i nikt mnie nie ogranicza zresztą nie każdy musi sie spełniać jako partner. vita67do59 20 lipca 2008, 19:52 tez tak kiedys mowilam :P a jest calkiem inaczej bo i pracuje i mam studia czyli kariera zawodowa sie rozwija i czas dla chlopaka tez jest :) Dołączył: 2008-01-01 Miasto: Bydgoszcz Liczba postów: 445 20 lipca 2008, 19:55 Według mnie to kazda znajdzie chłopaka który jest jej przeznaczony i nie mozna szukac na siłe. wiem jedno że trzeba trzymać się swoich zasad. Zawsze twierdziłam że nie będę miała chłopaka który będzie palił a mój pierwszy palił żałuje że nie trzymałam się zasad. Jestem teraz sama podchodzę do wszystkich z uśmiechem, bo nigdy nie wiesz gdzie spotkasz tego jedynego ;-D kelis1985 20 lipca 2008, 20:05 to sie nazywa miec swoje priorytety! dorkab 20 lipca 2008, 20:26 mój ojciec zawsze mówił z góralskim akcentem-co kumu przeznacone, na środku drogi rozkracone...więc nie wyglądaj z okna czy balkonu, tylko żyj sobie, a facet wcześniej czy później się wtedy będzie niesamowity, wymarzony, taki policz, ile dziewczyn, które już mają tych swoich, zdążyło się w tym czasie rozwieść z takich czy innych mi, czasami warto czekać nieco dłużej, wiec USZY DO GÓRY
FFx0wZ. 333 159 0 84 172 121 466 95 341
dlaczego nikt mnie nie kocha