Hej Kochani! Długo się zastanawiałam czy dać świadectwo i zarykowałam .Opowiem Wam moją historię. Mam 22 lata . Miałam cudownego facet po krótkim czasie narzeczonego obecnie od poł roku jestem sama. Rozeszliśmy się. W przyszłym roku mieliśmy brak ślub ale nie istotne. Chce wam powiedzieć jakim sposobem dotarłam do nowenny.…
W 2000 r w hiszpańskiej części Pirenejów zginął ostatni koziorożec pirenejski Bucardo. O tym, że gatunek ten skazany jest na zagładę naukowcy wiedzieli już kilka lat wcześniej. Dlatego odnaleźli ostatniego żyjącego koziorożca i założyli mu obrożę, która w chwili śmierci pozwoliła naukowcom odnaleźć jego ciało. Dlaczego to zrobiono? Bezprecedensowy plan naukowców zakładał przywrócenie gatunku do życia. Zachowano komórki Bucardo, a następnie przez kilka lat próbowano wczepić do kozich jajeczek zbliżonego gatunku, z których usunięto pierwotne DNA, jego kod genetyczny. Po sukcesie tej operacji dokonano implantu u matek zastępczych. Wreszcie po wielu próbach naukowcom udało się zapłodnić jedną z nich. Niestety narodzone koźlątko przeżyło jedynie 10 minut. koziorożec pirenejski Bucardo Od tego czasu świat nauki uczynił jednak znaczny postęp, a współczesne techniki wskazują, że podobne metody, choć trudne, dają wysoką szansę na wskrzeszenie wymarłych niedawno gatunków. Czy powinniśmy to robić? Pozwolę sobie oddać głos Michaelowi Archerowi, paleontologowi z australijskiego Uniwersytetu w Południowej Walii: „Jeśli mówimy o gatunkach, których wymarcie spowodowaliśmy, to myślę, że jesteśmy zobowiązani do prób ich wskrzeszenia. Niektórzy ludzie odrzucają takie myślenie, twierdząc że wskrzeszenie nieistniejących gatunków to uzurpacja roli Pana Boga. Ja jednak uważam że bawiliśmy się w Pana Boga, eksterminując te zwierzęta” – zgadzam się z tym zdaniem w 100%.

Czy komornik może cofnąć sprzedaż nieruchomości – zajęcie nieruchomości przez komornika a sprzedaż. Zanim przejdziemy do omawiania możliwości cofnięcia sprzedaży nieruchomości przez komornika, warto najpierw zrozumieć, w jaki sposób dochodzi do zajęcia takiej nieruchomości.

Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Polecane posty Gość gość Albo żeby pewne sprawy wyglądały tak jak przed pewnymi wydarzeniami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Jaki Bóg? Ten pan z brodą co mieszka za chmurką? Nie Ten który jest prawdziwym stwórca całego wszechświata, który wypuscił pewnego razu wszystkie duszę w eter aby zaznały wszelkich cierpień i radości? Też nie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Czas nie istnieje nie ma go . Czas wymyślili ludzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Chuck Norris umie cofać czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie istnieje cos takiego jak Bóg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Z tym czasem to prawda. Nie ma go. Ale Boga też wymyślili ludzie. Mam na myśli wiarę chrześcijańska i inne. To że jest wszechmogacy to znaczy że stworzył cały wrzechswiat. Nie tylko nasza ziemię. Wszystko. I on to zakończy. Ale wątpię żeby cofal czas. Od tego jest karma... Przyczyna i skutek. przeszłość nie istnieje. Tak jak przyszłość :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Gdzie masz tą przyszłość i przeszłość? W swoim umyśle jedynie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość jak można być tak głupim żeby wierzyć w boga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ale Jezus jest postacią historyczna a nie fikcyjna to on głosił o Bogu.. zstąpil na ziemię i cierpiał za nasze grzechy.. pojedzcie do Izraela to się przekonacie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Bóg, Chociaż ja wolę nazywać go Stwórca Doskonałym istnieje. Jednak za mało ma on wspólnego z tym co uczą nas w kosciele katolickim. Bój jest miłością, a szatan umysłem. W wielkim skrócie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Nie trzeba jechać do Izraela żeby wiedzieć że Jezus istniał. Jak się chce czegoś dowiedzieć to wystarczy poszukać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Boye bne gadasz od rzeczy.:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Rozumiem że nie rozumiesz. Ale to wynika z Twojej nie wiedzy :) coś Ci wyjaśnienic? Może na początek powiedz w co wierzysz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość Boye bne Czyli ze wierzysz w Boga który po śmierci w zależności od tego jak przezylas swoje życie zabierze Ci do nieba lub do czyśca a jeśli dużo nabroiles/as to wyladujesz w piekle skazana na wieczne potępienie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ty sama możesz cofnąć czas, troszeczkę ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Wierze w Boga,ktory szanuje moje ja wybieram jak zyje i konsekwencje poniose ja..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość cały czas to robi ale ty tego nie czujesz :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Boye bne wczoraj Z tym czasem to prawda. Nie ma go. x Czas istnieje i jest tak samo realny i tak samo nieskończony jak zbiór liczb. To takiego samego rodzaju twór istniejący dzięki postępowi ludzkiej myśli służący do umiejscowienia zdarzenia w konkretnej chwili. Jesteście skończonymi debilami z tym swoim syfiastym bogiem. Zacznijcie czytać podręczniki. One wcale nie służą jedynie do tego żeby ktoś się nad wami znęcał przez całe wasze dzieciństwo. Albo przeczytajcie wreszcie tą swoją pieprzoną biblię i przekonajcie się co o tym waszym bogu mówi jedyne źródło wiedzy o jego świętej pie/rdo/lnię/tej osobie. Może wtedy zrozumiecie do jakiego stopnia jesteście głupi. Jak skrajnymi jesteście idiotami wierząc w takie g****o warte historie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość troszkę grzeczniej, proszę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach gosc jesteś z IN VITRO? :-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość gość dziś troszkę grzeczniej, proszę x Jak nie będzie z wierzącymi i idiotami to będzie grzecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość bol dópy dziś gosc jesteś z IN VITRO? x Z niepokalanego poczęcia. Następnym razem wysil się na jakąś treść a być może choć przez chwilę pogadać się uda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Szkoda mi czasu, by tutaj wywalać swoje przemyślenia. Czegokolwiek tu nie napiszesz i tak zostaniesz zgnojony. Dlatego też rzucam krótkimi komentarzami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach A jaka jest różnica między IN VITRO a Niepokalanym Poczęciem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ej....ty powyżej to mutant małpy ze świnią....a najpierw był wielki indor... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość to było do gościa z 10:13 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Różnica jest w intelekcie. Wiara w opisane na kartach biblii niepokalane poczęcie to czysty debilizm a in vitro to w pierwszej kolejności skutek braku wcześniej wspomnianej wiary plus wynik właściwego wykorzystania mózgu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Dla niego warto by było by Bóg cofnął czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony Zaloguj się Posiadasz własne konto? Użyj go! Zaloguj się Teologia i apologetyka Czy Pan Bóg może cofnąć czas i sprawić, aby pewne rzeczy się nie wydarzyły? – dominikanie.pl OSTATNIO DODANE DZIAŁY Biblia Modlitwa Maryjne Liturgia Rekolekcje Teologia Sztuka Rodzinne Dla Dzieci Dominikalia Pozostałe serie Langusta na palmie Strefa Wodza AUTORZY Roman Bielecki OP Tomasz Biłka OP Maciej Biskup OP Zastanawiam się czy gdybyście mogły cofnąć czas, podeszłybyście do ciąży, porodu czy wychowania dziecka inaczej? Czy zmieniłybyście swoje postępowanie odnośnie czegoś, dokonałybyście jakiegoś zakupu albo może z niego zrezygnowałybyście, może o czymś zapomniałyście? Warto podzielić się swoimi doświadczeniami, ciekawa jestem Waszych opinii. Ja z pierwszym syenm musiałam wrócić do szpitala, bo miał wysoki wynik bilirubiny we krwi, nie mógł sobie poradzić z żółtaczką. Tam próbowali mu pomóc kroplówkami, ale nie przynosiło to efektu, więc kazali mi go na tydzień ostawić od piersi, żeby wątroba poradziła sobie ze strawieniem bilirubiny. W tym czasie miałam odciągać pokarm laktatorem a jego karmić modyfikowanym. To mleko które odciągałam wylewałam do zlewu, pielęgniarki mi tak powiedziały, później miałam go karmić naturalnie. Tymczasem po upływie tego czasu syn tak się przyzwyczaił do smoczka, że nie było szans przystawić go z powrotem do piersi. Krzyczał i wił się tak, że po paru dniach mu odpuściłam - ściągałam dalej laktatorem, ale pokarm zanikł mi bardzo szybko. Z perspektywy czasu myślę, że cały ten wylany do zlewu pokarm mogłam oddawać mężowi który codziennie mnie odwiedzał, on by go woził do domu i mroził. Później mały wszystko by wypompował. Przy drugim synu starałam się bardziej celebrować macierzyństwo. Cieszyć się każdą chwilą, uprzyjemniać sobie życie z maluchem - pierwszym razem było więcej nerwów i niewiele pamiętam z tego stresu. Teraz jak oglądam filmiki z tego okresu, myślę, że to było bardzo dawno temu. Pozdrawiam wszystkie mamy! 21 sierpień 2014. Zgodnie z art. 163 Kodeksu pracy urlop wypoczynkowy powinien być udzielany w terminie zgodnym z planem urlopów przyjętym u danego pracodawcy albo w terminie ustalonym wspólnie przez pracodawcę i pracownika. Pracodawca ma jednak prawo odwołać pracownika z urlopu, z takim zastrzeżeniem, że może to nastąpić jedynie w
Najlepsza odpowiedź KURSU SUPERMAN MOŻE ZWRÓCIĆ CZAS PRZEKRACAJĄC ZIEMIĘ W PRZECIWNYM KIERUNKU! Nie rozumiem, na czym polega Wielka Umowa. Każdy, kto kiedykolwiek wcześniej oddychał tlenem, powinien zrozumieć, że „puszka” to ulubione słowo Supermana! Cóż, Superman ulubione słowo pisarzy . Co gorsza, Superman robi rzeczy niemożliwe bez wyjaśnienia – po prostu robi to tak, jakby Wie , że jest Supermanem i ukochanym twórcą licencji. Naprawdę, jeśli DC zdecyduje, że Superman może uratować Kryptona i zmienić RAO w SOL , aby każdy Kryptończyk mógł zdobyć moce, zrobi to. Z najmniejszych powodów. Nie wierzysz mi? Superman cofa się w czasie przynajmniej dwa razy w tygodniu. I nawet robiłem to gówno, aby oszukiwać na testach jako dziecko! Mam na myśli nawet podróże w czasie SuperDog! Ale Superman zawsze robi coś nowego i oburzającego! Superman kiedyś ciągnął konwój planet tylko dlatego, że mógł. Wdychał magiczny proszek do kichania, ale zanim kichnął, odleciał Światło dekady dalej i zniszczył słoneczną system z jego wielkimi nosowymi płucami! Jego zwykłe ręce Supermana zawierały czarną dziurę. Chodzi mi o to, że kula może przebić jego dłoń, jeśli kręci się w pobliżu Krytponite, ale całe promieniowanie pochodzące z czarnej dziury nie wpływa nawet na jego skórę. mówiąc o Krytponicie: Superman może z tego powodu umrzeć dobrze? Cóż w Superman Returns, Lex Luthor dźga Supermana kryptonitem A Supes prawie umiera, prawda? Więc nie. Odłamek zostaje usunięty, Superman trafia pod PIERWSZĄ WYSPĘ KRYPTONITE, podnosi go i wyrzuca. Podobno zapytany, jak może to zrobić, Superman powiedział po prostu: „Jak mam tego nie robić? Jestem Supermanem! ” Superman ma zdolności nadawcze Zdolności super-tkackie A nawet super-brzydkie umiejętności! Więc tak, Kręcenie Ziemi to nic! Odpowiedź Nie, przyjacielu. W filmie widzimy to… Teraz. Chociaż w tej części widzimy planetę obracającą się w przeciwnym kierunku, reżyser i producent filmu wyjaśnił, że Ziemia wirująca w odwrotnym kierunku nie została zrobiona, więc sugeruje to, że Superman odwrócił rotację Ziemia i cofała się w czasie. W rzeczywistości celem pokazania Ziemi obracającej się do tyłu było przedstawienie, że Superman faktycznie cofał czas lub podróżował w czasie. Widzisz. Ten Superman miał reprezentować Supermana Srebrnego Wieku, a ten Superman nawet jako Superboy, w komiksach, w których był w stanie podróżować wstecz lub do przodu w czasie, o własnej mocy. Dlatego też w filmie słyszeliśmy, jak świadomość Jor-Ela mówi do Kal-Ela, że ​​zabroniono mu ingerować w historię ludzkości. To dlatego, że gdyby Kal-El chciał, miał moc zmiany czasu według własnego uznania. Mam nadzieję, że to pomoże.
A najważniejsze jest to, że zostaliśmy stworzeni do bliskiej więzi z Bogiem. Nie, Bóg nie sprzeciwia się przyjemności. On sprzeciwia się przyjemnościom, która zajmują Jego miejsce w naszym życiu. Czasami jesteśmy wzywani do tego, abyśmy powstrzymywali się na jakiś czas od różnych przyjemności, aby skupić się na wspanialszej W przedświątecznym zabieganiu umyka często fakt, że Boże Narodzenie to historia, która lubi się powtarzać. Kiedy na świecie zaczyna się robić szaro, dni stają się krótkie, a wieczory coraz bardziej chłodne, kiedy minie dzień Wszystkich Świętych, wtedy właśnie zaczynamy wybiegać myślą w przód - idą święta. Wprawdzie jeszcze do nich daleko, ale krzykliwi nad wyraz “prorocy" naszych czasów - handlowcy - skutecznie nas do nich przygotują, przekonując do oszczędzania, abyśmy w końcu lekką ręką mogli wydać ładną, zachomikowaną sumkę na rzeczy miłe, zbyteczne, na fajerwerki próżności... Uwielbiamy przecież świąteczne niby-promocje. Czyje to urodziny? Przeciętny Polak przy okazji świąt wydaje tyle pieniędzy i tyle sprawia sobie przyjemności, że można odnieść wrażenie, iż pod koniec grudnia świętuje urodziny nie Jezusa, a swoje własne. W całym tym zabieganiu umyka często fakt, że Boże Narodzenie jest dobrą okazją, by uświadomić sobie, że to, o czym czytamy w pierwszych akapitach Ewangelii, to historia, która lubi się powtarzać. Bo żeby się świętowanie udało, trzeba zacząć od Biblii. Kiedy tam [w Betlejem] przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie... (Łk 2, 6-7). Aż trudno uwierzyć, że o wydarzeniach tak istotnych napisano tak mało. Zaledwie kilka zdań, ale pod nimi kryje się niezwykła tajemnica: Bóg stał się jednym z nas. Rzecz to nie tylko niewiarygodna, ale wręcz szokująca, co dobrze wyraził autor jednej z kolęd, ukazując Narodzenie jako postawienie na głowie tego, co ludziom wydaje się niezmienne i logiczne: Gdy Bóg się rodzi, to - moc truchleje; choć jest Panem niebiosów, to - jest obnażony. W tym czasie ogień - krzepnie, a blask - ciemnieje, ograniczył siebie Ten, kto jest - nieskończony. Chociaż wzgardzony, to jednak - okryty chwałą; śmiertelny - król nad wiekami. Jak to wszystko zrozumieć? Tłumaczenie jest jedno: Słowo stało się Ciałem. Zamieszkało między nami! Tajemnicę tę mogli dostrzec i zadziwić się nią wyłącznie ci, którzy byli w stanie poprawnie odczytać Boże znaki. Najpierw znak aniołów budzących pasterzy (i wcale nie śpiewali Chwała... nad stajenką betlejemską, ale tam, gdzie byli pasterze; nad stajenką panowała cisza). Potem znak gwiazdy, która nieco później wskazała miejsce Mędrcom. Nie weszli oni do stajenki, ale - jak zapisano w Ewangelii Mateusza - do domu. Pewnie w końcu kogoś w Betlejem ruszyło sumienie i przyjął Rodzinę pod dach. Kto przebrnął przez te cudowne znaki przygotowania, musiał stanąć oko w oko z tym, co ludzkie: z Dzieciątkiem, w którym Bóg ukrył swą potęgę - ma granice Nieskończony. Biegnijmy do szopy, uściskajmy stopy! Tyle razy już przeżywaliśmy Boże Narodzenie. Tyle razy chcieliśmy zdążyć na czas do stajenki, żeby nam nic nie umknęło. Czy Bóg może nas jeszcze czymś zaskoczyć? Może nas zaskoczyć przynajmniej tym, że choć my zmieniamy się z roku na rok - i to na gorsze, bo coraz bardziej komercjalizujemy święta - to On wcale się nie zmienia, ale uparcie zaprasza do betlejemskiego ubóstwa: czym chata bogata, tym rada. Żeby jednak nie rozczarować się niemiło i nie stracić ducha, już na samym początku trzeba nastawić się na to, że w stajence nie znajdziemy nic niezwykłego. Żadnych cudów. Usłyszymy tylko nieporadne łeee, łeee, łeee, albo coś w tym rodzaju, bo przecież każde dziecko płacze inaczej. Spotkanie w Betlejem to spotkanie z człowiekiem, z ludźmi właściwie. Z Matką - wciąż jeszcze na początku swej duchowej drogi. Choć uczestniczyła we wszystkich tych wydarzeniach, nie przestawała się dziwić. Ale w swej mądrości roztropnie chowała wszystko w swoim sercu i rozważała. To spotkanie z Józefem, posłusznym Bożym natchnieniom, którego Bóg nawet nie pytał o zgodę na uczestniczenie w tej doniosłej tajemnicy, a jedynie mówił mu, co w danej chwili powinien robić. To spotkanie z pasterzami, czyli ludźmi, których nigdy nie podejrzewalibyśmy o to, że wykażą zainteresowanie Bożymi sprawami. To w końcu spotkanie z samym Jezusem, który choć tak słaby i nieporadny, domaga się jednak, aby od samego początku traktować Go poważnie. Betlejemska stajenka to miejsce otwarte dla wszystkich. Trzeba tylko wierzyć, że Bóg naprawdę zmieści się w człowieku. Gdzie ta szopa? To nie Bóg wymyślił swoje urodziny (jedyną rzeczą, którą nakazał nam powtarzać na “swoją pamiątkę", jest łamanie Chleba). To my wymyśliliśmy urodziny Boga, aby łatwiej przypominać sobie o ważnych wydarzeniach, które dały nowy impuls naszej wierze. Nie ulega jednak wątpliwości, że aby je dobrze i owocnie przeżyć, trzeba się do nich przygotować. Aby w naszym współczesnym, zabieganym życiu powtórzyła się historia opisana na pierwszych stronach Ewangelii, musimy uwrażliwić się na dostrzeżenie i odczytanie znaków poprzedzających Narodzenie. Szczególnego znaczenia nabiera czas nazwany Adwentem: czas wspominania tego, co było; czas nadziei na to, co dopiero ma nadejść; czas przyjęcia zaproszenia, jakie Bóg kieruje do każdego, kogo chce mieć blisko siebie. Adwent zwykle dopada nas znienacka i pierwszą rzeczą, jaką nam uświadamia, jest upływający czas. Ale jest także Bożym zapewnieniem, że choć wiele w życiu minęło bezpowrotnie, to jednak całkiem sporo jeszcze przed nami. Adwent to czas dany specjalnie po to, żeby usłyszeć w duszy głos Boga, który zaprasza, bo... ciągle wierzy w człowieka i zawsze widzi w nas choćby to jedno wysokiej jakości ziarno, które warto wrzucić w ziemię żyzną. Kiedy więc w te długie wieczory zobaczymy na niebie gwiazdę, przywitajmy ją z radością. Wskazuje ona na takie miejsce w nas, gdzie Bóg już jest i łatwo Go znaleźć, ale też czasami na takie miejsce, gdzie bardzo Go potrzeba. Z czym pójdziemy do stajenki? Wiele z naszych bożonarodzeniowych pieśni, modlitw i medytacji koncentruje się na motywie Bożej biedy, która dziwna i niezasłużona, tak boleśnie dotyka Zbawiciela i Jego bliskich. Dobry to pretekst, aby samemu rzucić parę słów żalu z powodu biedy w ludzkiej duszy, choćby nawet temu - jak to często bywa - nie towarzyszyło pragnienie poprawy. Ubóstwo jednak to nie wstyd przed Bogiem. Tacy w pierwszej kolejności zostali zaproszeni do stajenki. Są zresztą różne stopnie biedy: - gdy ktoś ma wiele, ale wydaje się mu, że ma za mało; - gdy ktoś ma wystarczająco, lecz gryzie się, bo chciałby mieć więcej; - gdy ktoś ma mało, lecz zazdrości temu, kto ma więcej. Ale prawdziwa bieda jest wtedy, gdy niezależnie ile się ma, nie ma się Boga. Nie warto więc zaprzątać sobie głowy prezentem dla Boga. Święta bez prezentu niewiele tracą z treści, ale prawdziwe nieszczęście to święta bez Boga. Oby więc nie zabrakło nam tego, co najbardziej potrzebne. Podcast z audycji Wieczór - Tomasz Stawiszyński. Tomasz Stawiszyński. Gośćmi audycji byli: Tomasz Terlikowski, Wiesław Dawidowski OSA. Dostępna transkrypcja. bVfzl3v. 481 69 370 419 475 295 266 486 274

czy bog moze cofnac czas